Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
razy wciągały do swych kłótni znajomych i krewnych, którzy przychodzili przypadkiem akurat w porze awantur.
Spojrzały po sobie zdziwione. Julia wciągnęła głęboko powietrze. Iw pobiegła do przedpokoju. Otworzyła drzwi. Młody listonosz, który obrzucał ją zawsze melancholijnym, zakochanym spojrzeniem, wręczył jej dwa listy. Mógł je, co prawda, zostawić w skrzynce na dole, jednak wolał przynieść.
Iw szybko znalazła w torebce dziesięć groszy. Wyciągnęła rękę do listonosza.
- Nie trzeba. Chciałem tylko panią zobaczyć - odparł zarumieniony i szybko zbiegł po schodach.
Rozerwała koperty. Zamknęła drzwi.
Pierwszy list zawierał przedłużony kontrakt na dalsze występy w "Adrii" i "Colombinie". Drugi był od Witka.
Serce zabiło mocniej
razy wciągały do swych kłótni znajomych i krewnych, którzy przychodzili przypadkiem akurat w porze awantur.<br> Spojrzały po sobie zdziwione. Julia wciągnęła głęboko powietrze. Iw pobiegła do przedpokoju. Otworzyła drzwi. Młody listonosz, który obrzucał ją zawsze melancholijnym, zakochanym spojrzeniem, wręczył jej dwa listy. Mógł je, co prawda, zostawić w skrzynce na dole, jednak wolał przynieść.<br> Iw szybko znalazła w torebce dziesięć groszy. Wyciągnęła rękę do listonosza.<br> - Nie trzeba. Chciałem tylko panią zobaczyć - odparł zarumieniony i szybko zbiegł po schodach.<br> Rozerwała koperty. Zamknęła drzwi.<br> Pierwszy list zawierał przedłużony kontrakt na dalsze występy w "Adrii" i "Colombinie". Drugi był od Witka.<br> Serce zabiło mocniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego