Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
nie będzie już mogła pracować, Borowski zapewni jej opiekę. I tak by było. Znała innych rezydentów, napatrzyła się ich w swoim życiu. Dla niej to wszystko, ta cała rewolucja, to nieszczęście. Nic gorszego nie mogło jej spotkać.
Istotnie. Wtedy nie funkcjonowały jeszcze nawet w zalążku instytucje socjalne, domy opieki czy domy spokojnej starości. Jeszcze się to nie wykluło. Wszystko dopiero się kształtowało. Kto zawracałby sobie głowę losem starej, dworskiej kucharki?
Następnej zimy znaleziono ją w śniegu, za stawem, w tataraku skrzypiącym od mrozu. Musiała leżeć ponad tydzień, bo przypominała drewnianą figurkę świątka, które często obalały czyjeś ręce. Leżały podobnie, obok rozstajnych dróg, u
nie będzie już mogła pracować, Borowski zapewni jej opiekę. I tak by było. Znała innych rezydentów, napatrzyła się ich w swoim życiu. Dla niej to wszystko, ta cała rewolucja, to nieszczęście. Nic gorszego nie mogło jej spotkać.<br> Istotnie. Wtedy nie funkcjonowały jeszcze nawet w zalążku instytucje socjalne, domy opieki czy domy spokojnej starości. Jeszcze się to nie wykluło. Wszystko dopiero się kształtowało. Kto zawracałby sobie głowę losem starej, dworskiej kucharki?<br> Następnej zimy znaleziono ją w śniegu, za stawem, w tataraku skrzypiącym od mrozu. Musiała leżeć ponad tydzień, bo przypominała drewnianą figurkę świątka, które często obalały czyjeś ręce. Leżały podobnie, obok rozstajnych dróg, u
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego