Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
iluś.
- Aśka - podała jej dłoń i stwierdziła, że Milena ma pomalowane paznokcie i okropny brud pod nimi, zupełnie jak ekspedientka z warzywniaka; może mimo wszystko cudzoziemka - myślała, kiedy z ust kuzynki przez piętnaście minut nie padło żadne słowo, tylko uśmiechała się nieśmiało i głaskała Tupiego. Potem przyszedł do głowy okropny domysł, że ona być może jest niedorozwinięta, bo z podobnym uśmiechem bawiła się z Tupim wiecznie mała, szesnastoletnia Moniczka, córka państwa Kostynowiczów z parteru.
- Chciałabym mieć pieska, ale mama się nie zgadza - powiedziała nareszcie tak, że bynajmniej nie rozwiała obaw.
Aśce zawsze strasznie żal było takich dzieciaków, więc przysięgła, że jeśli
iluś.<br>- Aśka - podała jej dłoń i stwierdziła, że Milena ma pomalowane paznokcie i okropny brud pod nimi, zupełnie jak ekspedientka z warzywniaka; może mimo wszystko cudzoziemka - myślała, kiedy z ust kuzynki przez piętnaście minut nie padło żadne słowo, tylko uśmiechała się nieśmiało i głaskała Tupiego. Potem przyszedł do głowy okropny domysł, że ona być może jest niedorozwinięta, bo z podobnym uśmiechem bawiła się z Tupim wiecznie mała, szesnastoletnia Moniczka, córka państwa Kostynowiczów z parteru.<br>- Chciałabym mieć pieska, ale mama się nie zgadza - powiedziała nareszcie tak, że bynajmniej nie rozwiała obaw.<br>Aśce zawsze strasznie żal było takich dzieciaków, więc przysięgła, że jeśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego