Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
doktora T. Nie bardzo chciał wydać przesyłkę synowi adresata, ale kiedy pan Aleksander T. użył argumentu w postaci stuzłotowego banknotu, pozbył się wątpliwości.
Pan Sławomir T. wzywany był na rozprawę przez IV Wydział Rodzinny Sądu Rejonowego w B.P. w - jak napisano - "sprawie własnej". Aleksander T. mógł się na razie domyślać tyle, że albo jego ojciec sam wniósł sprawę, albo został pozwany. - "Czyżby kolejne dziecko żwawego tatusia" - zastanawiał się. Jedno było pewne: trzeba było tam pojechać i zorientować się, o co chodzi. Najmniej zadowolony byłby z tego, gdyby okazało się, że jest jeszcze czwarty spadkobierca po ojcu. Ale uświadomił sobie, że
doktora T. Nie bardzo chciał wydać przesyłkę synowi adresata, ale kiedy pan Aleksander T. użył argumentu w postaci stuzłotowego banknotu, pozbył się wątpliwości.<br>Pan Sławomir T. wzywany był na rozprawę przez IV Wydział Rodzinny Sądu Rejonowego w B.P. w - jak napisano - &lt;q&gt;"sprawie własnej"&lt;/&gt;. Aleksander T. mógł się na razie domyślać tyle, że albo jego ojciec sam wniósł sprawę, albo został pozwany. - &lt;q&gt;"Czyżby kolejne dziecko żwawego tatusia"&lt;/&gt; - zastanawiał się. Jedno było pewne: trzeba było tam pojechać i zorientować się, o co chodzi. Najmniej zadowolony byłby z tego, gdyby okazało się, że jest jeszcze czwarty spadkobierca po ojcu. Ale uświadomił sobie, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego