Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
odchodzi, ciągnąc Perłę, która w tym momencie zdążyła jeszcze strzyknąć na schodki.
- No wie pani, jak tak można, ani kultury, ani nic.
Żona Cholewkarza jest już daleko; ta małpa wszystko musi wiedzieć, wszędzie wetknie ten swój nos, myśli, kto wie, czy to nie ona, z zawiści, nie poszła i nie doniosła, bo ciągle tylko: "wy to jesteście bogaci, znów widzę, sąsiadka ma nowe buty, no, no, no, co za kapelusz", i stale tak, i ciągle jest na podwórku, żeby tak można było wyjść z domu i jej nie spotkać, cały dzień sterczy na ulicy, co ją to obchodzi, pewno myśli, że
odchodzi, ciągnąc Perłę, która w tym momencie zdążyła jeszcze strzyknąć na schodki.<br>- No wie pani, jak tak można, ani kultury, ani nic.<br>Żona Cholewkarza jest już daleko; ta małpa wszystko musi wiedzieć, wszędzie wetknie ten swój nos, myśli, kto wie, czy to nie ona, z zawiści, nie poszła i nie doniosła, bo ciągle tylko: "wy to jesteście bogaci, znów widzę, sąsiadka ma nowe buty, no, no, no, co za kapelusz", i stale tak, i ciągle jest na podwórku, żeby tak można było wyjść z domu i jej nie spotkać, cały dzień sterczy na ulicy, co ją to obchodzi, pewno myśli, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego