Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Henrysię ogarniał leciutki niepokój przed nadchodzącą nocą w nieznanym miejscu. I gdzież to się kąt jaki znajdzie dla nich: łóżko, pościel, wśród obcych ludzi? A jeżeli nikt ich nie przyjmie pod dach? Nigdy jeszcze Henrysia nie spała pod gołym niebem i trochę jej się ten bezmiar ponad głową, ta szerokość dookolna wydawały niepokojące. Z czterech stron świata mogłaby nadejść niewiadoma dola.
- No to może państwo zanocujom w komorze - powiedziała gospodyni.
- Zanocujemy - zgodził się ojciec - znajdzie się to dla nas miejsce?
- Ano!
- To i Bóg wam zapłać.
Potem, ażeby nie przeszkadzać domownikom w spożyciu wieczerzy, ojciec z Henrysią poszli do sadu. I
Henrysię ogarniał leciutki niepokój przed nadchodzącą nocą w nieznanym miejscu. I gdzież to się kąt jaki znajdzie dla nich: łóżko, pościel, wśród obcych ludzi? A jeżeli nikt ich nie przyjmie pod dach? Nigdy jeszcze Henrysia nie spała pod gołym niebem i trochę jej się ten bezmiar ponad głową, ta szerokość dookolna wydawały niepokojące. Z czterech stron świata mogłaby nadejść niewiadoma dola. <br>- No to może państwo &lt;orig reg="zanocują"&gt;zanocujom&lt;/&gt; w komorze - powiedziała gospodyni. <br> - Zanocujemy - zgodził się ojciec - znajdzie się to dla nas miejsce?<br>- Ano! <br>- To i Bóg wam zapłać. <br>Potem, ażeby nie przeszkadzać domownikom w spożyciu wieczerzy, ojciec z Henrysią poszli do sadu. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego