Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
przed okazywaniem mu czułości, choć nie na odrobinę, lecz na znacznie więcej względów zasługiwał. Przecież był przystojny, subtelny i delikatny, może zbyt delikatny. Był wciąż jedwabny, jakby go skrojono z innej materii niż resztę jego gatunku.
Niepoprawny marzyciel, skłonny do uniesień, którego zaczęła podejrzewać, że stać go na szaleńczą miłość, dopóki nie ujrzy kobiety w łóżku. Dawał się ponosić wyobraźni, która krew i ciało przemieniała w migotanie uczuć, eteryczne blaski, iluzje i omamy. Wprowadzał ją w krainę nieprawdopodobieństw, gdzie miłosne czary mają być przejmujące i namiętne, choć bezcielesne, jakby ciało winno pozostać nietkniętym źródłem niezaspokojenia. Któż by wpadł na taki koncept, aby
przed okazywaniem mu czułości, choć nie na odrobinę, lecz na znacznie więcej względów zasługiwał. Przecież był przystojny, subtelny i delikatny, może zbyt delikatny. Był wciąż jedwabny, jakby go skrojono z innej materii niż resztę jego gatunku.<br>Niepoprawny marzyciel, skłonny do uniesień, którego zaczęła podejrzewać, że stać go na szaleńczą miłość, dopóki nie ujrzy kobiety w łóżku. Dawał się ponosić wyobraźni, która krew i ciało przemieniała w migotanie uczuć, eteryczne blaski, iluzje i omamy. Wprowadzał ją w krainę nieprawdopodobieństw, gdzie miłosne czary mają być przejmujące i namiętne, choć bezcielesne, jakby ciało winno pozostać nietkniętym źródłem niezaspokojenia. Któż by wpadł na taki koncept, aby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego