Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Na ulicy zapadła już noc. Gęste, dławiące od woni powietrze stało nieruchome.
- Chwileczkę, proszę zaczekać, ja zaraz państwa odprowadzę - powiedział malarz i wśliznął się w głąb sklepu.
- O co oni się kłócą? - nasłuchiwała Margit. - Czy Sikh nas oszukał?
- Nie podglądaj - prosił Terey. - Nie powinnaś w ogóle tej sceny zauważyć... Malarz dopomina się o prowizję, bo przyprowadził klientów i to dobrych, którzy się nie targowali. Zrozum, to nie chciwość, on walczy o życie. Żyć, to znaczy jeść, a skąd brać pieniądze?
- Nie chciałam go urazić. Popatrz, ulica teraz wygląda jak scena z opery.
Mimo mnóstwa świateł i mrugania neonów w złotawym półmroku krążyły
Na ulicy zapadła już noc. Gęste, dławiące od woni powietrze stało nieruchome.<br>- Chwileczkę, proszę zaczekać, ja zaraz państwa odprowadzę - powiedział malarz i wśliznął się w głąb sklepu.<br>- O co oni się kłócą? - nasłuchiwała Margit. - Czy Sikh nas oszukał?<br>- Nie podglądaj - prosił Terey. - Nie powinnaś w ogóle tej sceny zauważyć... Malarz dopomina się o prowizję, bo przyprowadził klientów i to dobrych, którzy się nie targowali. Zrozum, to nie chciwość, on walczy o życie. Żyć, to znaczy jeść, a skąd brać pieniądze?<br>- Nie chciałam go urazić. Popatrz, ulica teraz wygląda jak scena z opery.<br>Mimo mnóstwa świateł i mrugania neonów w złotawym półmroku krążyły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego