Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
frazesami...
On:
- Wybierz się jutro do sądu. Tam jest ciekawa sprawa.
Ja:
- Byłem już w sądzie.
On:
- Ale w sądzie niższej instancji. Jutro będzie kilka spraw o przynależność do tajnych związków. W tym bardzo trudno się połapać. Mało jest w Hongkongu ludzi, którzy by na ten temat mogli powiedzieć coś doprawdy rzeczowego.
Samochodem wyjeżdżamy z Kaulun, pnąc się stromą szosą, wiodącą na góry otaczające miasto. Zbaczamy z głównego szlaku, aby zatrzymać się na płaskiej platformie, z której jak na dłoni widać całe miasto. Oparci o rozgrzaną maskę silnika, stoimy urzeczeni widokiem. W tym oświetlonym mrowisku zaczynam już rozróżniać kontury znajomych ulic
frazesami...<br> On:<br> - Wybierz się jutro do sądu. Tam jest ciekawa sprawa.<br> Ja:<br> - Byłem już w sądzie.<br> On:<br> - Ale w sądzie niższej instancji. Jutro będzie kilka spraw o przynależność do tajnych związków. W tym bardzo trudno się połapać. Mało jest w Hongkongu ludzi, którzy by na ten temat mogli powiedzieć coś doprawdy rzeczowego.<br> Samochodem wyjeżdżamy z Kaulun, pnąc się stromą szosą, wiodącą na góry otaczające miasto. Zbaczamy z głównego szlaku, aby zatrzymać się na płaskiej platformie, z której jak na dłoni widać całe miasto. Oparci o rozgrzaną maskę silnika, stoimy urzeczeni widokiem. W tym oświetlonym mrowisku zaczynam już rozróżniać kontury znajomych ulic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego