Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 37
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
poszkodowanego. Godz. 19.30 - ratownik jest przy poszkodowanym. Okazuje się, że na pomoc czeka, wspinający się samotnie, 18-letni zakopiański taternik. Ma potłuczony bark i palce u ręki. Ratownik usztywnia mu staw i zapina go w ewakuacyjny trójkąt. Na szczęście taternik może chodzić, co znacznie ułatwia dalszy transport. Andrzej Lejczak doprowadza poszkodowanego w rejon "Śmietnika", gdzie przejmują go dwaj inni ratownicy. Ekipa na górze rozpoczyna wciąganie z powrotem stalowych linek zestawu Gramingera, a trzej ratownicy z poszkodowanym przygotowują się do improwizowanych zjazdów Żlebem Szczerby. Do podstawy północnej ściany Giewontu jest jeszcze około 300 metrów.

*

Dwóch ratowników zakłada stanowisko, opuszcza rannego z
poszkodowanego. Godz. 19.30 - ratownik jest przy poszkodowanym. Okazuje się, że na pomoc czeka, wspinający się samotnie, 18-letni zakopiański taternik. Ma potłuczony bark i palce u ręki. Ratownik usztywnia mu staw i zapina go w ewakuacyjny trójkąt. Na szczęście taternik może chodzić, co znacznie ułatwia dalszy transport. Andrzej Lejczak doprowadza poszkodowanego w rejon "Śmietnika", gdzie przejmują go dwaj inni ratownicy. Ekipa na górze rozpoczyna wciąganie z powrotem stalowych linek zestawu Gramingera, a trzej ratownicy z poszkodowanym przygotowują się do improwizowanych zjazdów Żlebem Szczerby. Do podstawy północnej ściany Giewontu jest jeszcze około 300 metrów.<br><br>*<br><br>Dwóch ratowników zakłada stanowisko, opuszcza rannego z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego