mechanizmem sprężynowym, wrzaskliwym, nieznośnym niemowlęciem i mumią turecką czy egipską. Wszystko przeplata taniutka, skoczna muzyka, jaką zapewne grało się w <orig>"kafeszantanach"</> i "teatrach ogródkowych", autentyczne lub prawie autentyczne piosenki neapolitańskie. Zamyka tę naiwnie dziecinną zabawę oszałamiająca tarantela powtarzana <foreign>ad libitum</>.<br>Występ kompanii Peppina mógłby być interesujący, gdyby jego talentowi komicznemu dorównywała inteligencja i kultura artystyczna. "Metamorfozy" są wystylizowane nie na <foreign>commedia dell'arte</> (aktorzy grają bez masek), lecz na teatr z pierwszej połowy XIX wieku przy użyciu takich elementów jak kurtyna malowana na sztywnym płótnie w sute fałdy, rampa z olejnymi kinkietami, malowane kulisy, prospekty i <orig>paludamenty</>, nawet malowane kandelabry zjeżdżające z