mam robić sama?<br><gap> - zachęcał hawajski tenor, ten, co z rana u Marty. Poruszała wargami:<br>- Chustę babki Anastazji zabrałam... I stolik dziada zabiorę... bo zniszczą.<br><gap> Pochyliła głowę, upał z pieca, dopiero co tak nieznośny, przemienił się w miłe ciepło.<br><br>- Niech Aniela sobie gra, a my... tak - mówił Michał, szukał w ciemności, dosięgnął i tulił.<br><page nr=198> Zapłakała.<br>- Puść mnie. Jakież to ogrody? Tych ogrodów nie znam. Ach, wracajmy! co <orig>tante</> powie, że mnie nie ma tak długo?<br>Koła karety skrzypiały i skrzypiała chorągiewka na dachu altany.<br>...czemuż ona skrzypi, skoro nie ma wiatru? Czemu liście i woda drżą, kiedy tajemnic nie ma, nie brak