Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
mi re i cisza.
- Śmieszne, prawda? - usłyszał z góry.
Głos był z chrypką, stłumiony.
- Coś ty! - zaprzeczył. Nie mógł pozwolić,
by żałowała wyznania, jakim była jej gra. - Ta
melodia jest... no, przyjemna. Powtórz jeszcze raz...
- No widzisz - pochwalił, kiedy skończyła. - Gdybyś
uderzała trochę pewniej i mocniej, byłoby jeszcze
lepiej. Wprost doskonale.
- Żartujesz! Ale to nic. Umiem tylko to i wprawki. Te najprostsze.
On nie lubił, gdy się myliłam. Ja... nie mam słuchu,
wiesz.
- Wiem - powiedział szybciej, niż pomyślał.
Ale nie usłyszała chyba, bo ciche do mi sol fa la do...
nałożyły się, na szczęście, na jego odpowiedź.
- On myślał, że będę
mi re i cisza.<br>- Śmieszne, prawda? - usłyszał z góry. <br>Głos był z chrypką, stłumiony.<br>- Coś ty! - zaprzeczył. Nie mógł pozwolić, <br>by żałowała wyznania, jakim była jej gra. - Ta <br>melodia jest... no, przyjemna. Powtórz jeszcze raz...<br>- No widzisz - pochwalił, kiedy skończyła. - Gdybyś <br>uderzała trochę pewniej i mocniej, byłoby jeszcze <br>lepiej. Wprost doskonale.<br>- Żartujesz! Ale to nic. Umiem tylko to i wprawki. Te najprostsze. <br>On nie lubił, gdy się myliłam. Ja... nie mam słuchu, <br>wiesz.<br>- Wiem - powiedział szybciej, niż pomyślał. <br>Ale nie usłyszała chyba, bo ciche do mi sol fa la do... <br>nałożyły się, na szczęście, na jego odpowiedź.<br>- On myślał, że będę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego