człowieku na świecie, który zdobył koronę Himalajów. "Dla jednego przejście drogi piątkowej jest takim samym przeżyciem, jak dla drugiego pokonanie drogi ósemkowej - tłumaczy Wielicki. - I chociaż jeden, ze sportowego punktu widzenia, osiąga wielki wynik, a drugi prawie żaden, obydwaj czują się tak samo spełnieni. Bo najważniejsza jest praca nad sobą - doskonalenie swoich umiejętności, osiąganie lepszych wyników".<br>Więc alpiniści podejmują nowe wyzwania. Skoro już wszystkie ośmiotysięczniki zostały zdobyte latem, dlaczego nie zrobić tego zimą? A jeśli wspinać się latem, to nowymi, nieprzetartymi drogami. Jeśli nie w grupie, to w pojedynkę. A można tak jak Wielicki - zimą i solo. "Zimowe wyprawy są często