Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
prostu - jest. Te wszystkie bez znaczenia działania (tak, Kuba, skądinąd również eksponujące gibkość) sumują się przecież w jej czynność nadrzędną, a więc istnienie i obecność. Jest tak, jakbym nagle mową serca i krwi powtórzył kartezjańską myśl, bo przecież (to troszkę bluźniercze, Kuba, ale ty chyba nie jesteś religijny) atrybutem najwyższej doskonałości tej dziewczyny jest, że istnieje i to konkretnie - o 23.21 w tym pokoju, a więc to absurd, że wysłuchuję po raz czterdziesty "proszę czekać", bo nie chcę czekać - chcę korzystać z istnienia Mileny!
Odłożyłem słuchawkę, podszedłem, wyjąłem z jej dłoni "Burdę", którą kartkowała i - to wcale nie było jak
prostu - jest. Te wszystkie bez znaczenia działania (tak, Kuba, skądinąd również eksponujące gibkość) sumują się przecież w jej czynność nadrzędną, a więc istnienie i obecność. Jest tak, jakbym nagle mową serca i krwi powtórzył kartezjańską myśl, bo przecież (to troszkę bluźniercze, Kuba, ale ty chyba nie jesteś religijny) atrybutem najwyższej doskonałości tej dziewczyny jest, że istnieje i to konkretnie - o 23.21 w tym pokoju, a więc to absurd, że wysłuchuję po raz czterdziesty "proszę czekać", bo nie chcę czekać - chcę korzystać z istnienia Mileny!<br>Odłożyłem słuchawkę, podszedłem, wyjąłem z jej dłoni "Burdę", którą kartkowała i - to wcale nie było jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego