Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
nieznacznym udziałem reszty współbiesiadników obiadowych, snuli - każdy dla siebie - refleksje pogodne a pełne wdzięku. Kiedy więc pan Czartkowski utwierdził się w błogim przeświadczeniu o doskonałości przyrodzonego porządku - tok myśli komisarza był może ciaśniejszy, ale za to o wiele bardziej rzeczowy i nawiązany ściśle do okoliczności objawionych na obiadowym stole - drób doskonały, kruchutki... o, kruchutki nad wszelkie pochwały!... Wino też, owszem, niezłe... całkiem niezłe!... Ho, ho! Sadzi mój szlachcic, a zachęca, a dolewa!... Ze trzy tygodnie wypadnie tu posiedzieć, bo gospodarz, widzę, zna się na rzeczy, przedstawiciela władzy w należytym ma respekcie!... Trzy tygodnie, jakiem Słotwiński... ani mniej, ani więcej!... Juści, śledztwo
nieznacznym udziałem reszty współbiesiadników obiadowych, snuli - każdy dla siebie - refleksje pogodne a pełne wdzięku. Kiedy więc pan Czartkowski utwierdził się w błogim przeświadczeniu o doskonałości przyrodzonego porządku - tok myśli komisarza był może ciaśniejszy, ale za to o wiele bardziej rzeczowy i nawiązany ściśle do okoliczności objawionych na obiadowym stole - drób doskonały, kruchutki... o, kruchutki nad wszelkie pochwały!... Wino też, owszem, niezłe... całkiem niezłe!... Ho, ho! Sadzi mój szlachcic, a zachęca, a dolewa!... Ze trzy tygodnie wypadnie tu posiedzieć, bo gospodarz, widzę, zna się na rzeczy, przedstawiciela władzy w należytym ma respekcie!... Trzy tygodnie, jakiem Słotwiński... ani mniej, ani więcej!... Juści, śledztwo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego