Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.04 (3)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Rozprzestrzenił się na klatkę schodową i strych. Te pomieszczenia ucierpiały najbardziej.
- Na szczęście kuzyn, który także tam pracuje, zdołał się ewakuować i jeszcze powiadomić straż pożarną. Przecież mógł zginąć.
Po turnieju kwalifikacyjnym zadzwoniła do męża i opowiedziała mu, co się stało.
- Moja głowa w tym, żeby przeżył to jak najmniej dotkliwie. I chyba udało mi się tak Adamowi przekazać tę wiadomość. Jest nam oczywiście bardzo smutno. Włożyliśmy w ten budynek nie tylko kapitał, ale także serce.
Niewiele brakowało, aby w pożarze spłonęły trofea Adama Małysza.
- Puchary męża mieliśmy przenieść tam w poniedziałek. Szczęście w nieszczęściu, że ten pożar nie wybuchł później
Rozprzestrzenił się na klatkę schodową i strych. Te pomieszczenia ucierpiały najbardziej.<br>&lt;q&gt;- Na szczęście kuzyn, który także tam pracuje, zdołał się ewakuować i jeszcze powiadomić straż pożarną. Przecież mógł zginąć.&lt;/&gt;<br>Po turnieju kwalifikacyjnym zadzwoniła do męża i opowiedziała mu, co się stało.<br>&lt;q&gt;- Moja głowa w tym, żeby przeżył to jak najmniej dotkliwie. I chyba udało mi się tak Adamowi przekazać tę wiadomość. Jest nam oczywiście bardzo smutno. Włożyliśmy w ten budynek nie tylko kapitał, ale także serce.&lt;/&gt;<br>Niewiele brakowało, aby w pożarze spłonęły trofea Adama Małysza.<br>&lt;q&gt;- Puchary męża mieliśmy przenieść tam w poniedziałek. Szczęście w nieszczęściu, że ten pożar nie wybuchł później
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego