cicho, że dobiegały do nas tylko pojedyncze słowa: kochać się, całować, pieścić... i to jedno - najważniejsze - miłość,<br>my zaś, choć rozumieliśmy te słowa oddzielnie, każde z osobna, nie potrafiliśmy ich ułożyć we wzór, sprowadzający wszystko do wzajemnego czułego obcowania mężczyzny i kobiety, i tak bardzo pragnęliśmy być już dorośli i dotykać tych piersi i bioder, i ud, które podglądaliśmy ukradkiem podczas rowerowych wycieczek, kiedy ruch nóg odsłaniał je wysoko, i krew uderzała nam do głowy, i zaczynaliśmy się popisywać, byleby tylko zwrócić uwagę tych znajomych, znanych z imienia, ale wciąż jeszcze nieznanych dziewcząt, które uśmiechały się, pozwalały przez chwilę jechać obok