Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
łukiem przeskakuje na półkę z butelkami, nieruchomieje na kontuarze. Przypominasz sobie zygzaki, jakie czynisz ognikiem papierosa, gdy leżysz w ciemności. Na powrót, bez odrazy, możesz patrzeć na dłoń barmanki.
- Jeszcze jedna.
Barmanka ujęła butelkę, stanęła naprzeciw mnie, lecz głowę miała odwróconą w kierunku mężczyzny w samodziałowej marynarce, który kończył opowiadać dowcip. Pochyliła się ze śmiechem nad kieliszkiem. Zauważyłem, że brakuje jej trzonowego zęba.
Stwierdzasz, że kobieta za barem ma szerokie usta; natychmiast przypominasz sobie, że spotkałeś się ostatnio z określeniem "szerokie, czerwone usta". Już wiesz! To było w książce, którą ostatnio czytałeś. Dla autora był to najważniejszy atrybut kobiecości. Wyobrażasz go
łukiem przeskakuje na półkę z butelkami, nieruchomieje na kontuarze. Przypominasz sobie zygzaki, jakie czynisz ognikiem papierosa, gdy leżysz w ciemności. Na powrót, bez odrazy, możesz patrzeć na dłoń barmanki.<br>- Jeszcze jedna.<br>Barmanka ujęła butelkę, stanęła naprzeciw mnie, lecz głowę miała odwróconą w kierunku mężczyzny w samodziałowej marynarce, który kończył opowiadać dowcip. Pochyliła się ze śmiechem nad kieliszkiem. Zauważyłem, że brakuje jej trzonowego zęba.<br>Stwierdzasz, że kobieta za barem ma szerokie usta; natychmiast przypominasz sobie, że spotkałeś się ostatnio z określeniem "szerokie, czerwone usta". Już wiesz! To było w książce, którą ostatnio czytałeś. Dla autora był to najważniejszy atrybut kobiecości. Wyobrażasz go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego