Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
i natarczywość, gdy jakaś nalana twarz, wykrzywiona złością, domaga się pieśni, roznosząc wokół kwaśny odór, a potem wloką cię gdzieś ze śmiechem na pole, by zlanego zimną wodą postraszyć utopieniem w studni albo krzyczeć: "Na drzewo, na drzewo z nim! Nogami do góry! Ale z jajami na wierzchu!" I trzeba dowcipnie błagać o litość...

Byłem zdradzonym sowizdrzałem i naprawdę zależało mi na tym, żeby to Sławek wykrzyczał i przywrócił świat do harmonii. Zachwycałem się niesamowitymi filipikami przeciw lewackim troglodytom, których zestawiał z przygłupimi kolesiami obżerającymi się popcornem i pstrykającymi wciąż pilotami od telewizora. Drżałem ze wzruszenia, gdy rzucał swoim polemistom, żeby
i natarczywość, gdy jakaś nalana twarz, wykrzywiona złością, domaga się pieśni, roznosząc wokół kwaśny odór, a potem wloką cię gdzieś ze śmiechem na pole, by zlanego zimną wodą postraszyć utopieniem w studni albo krzyczeć: "Na drzewo, na drzewo z nim! Nogami do góry! Ale z jajami na wierzchu!" I trzeba dowcipnie błagać o litość...<br><br>Byłem zdradzonym sowizdrzałem i naprawdę zależało mi na tym, żeby to Sławek wykrzyczał i przywrócił świat do harmonii. Zachwycałem się niesamowitymi filipikami przeciw lewackim troglodytom, których zestawiał z przygłupimi kolesiami obżerającymi się popcornem i pstrykającymi wciąż pilotami od telewizora. Drżałem ze wzruszenia, gdy rzucał swoim polemistom, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego