Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
gdzieś tak w miesiąc po pogrzebie i burmistrzowa
wówczas wyjechała. Mówiono, że do Niemiec, ale tak naprawdę nikt nie
wiedział gdzie. Rozdała wszystkie swoje rzeczy, zabierając jedynie
tyle, co zmieściło się w dwóch walizkach. Wujek Władek, który próbował
się dowiedzieć w gminie, co zrobili z koniem, też niczego się nie
dowiedział nie tylko o koniu, ale i o burmistrzowej. Koń podobno
jeszcze w stajni gminnej parę dni po pogrzebie stał i stójka go karmił,
czyścił i co dnia wyprowadzał, żeby się nie zastał, bo tak mu kazali.
Lecz i on nic pewnego nie wiedział, tarł się po łysinie tylko i
przebąkiwał
gdzieś tak w miesiąc po pogrzebie i burmistrzowa<br>wówczas wyjechała. Mówiono, że do Niemiec, ale tak naprawdę nikt nie<br>wiedział gdzie. Rozdała wszystkie swoje rzeczy, zabierając jedynie<br>tyle, co zmieściło się w dwóch walizkach. Wujek Władek, który próbował<br>się dowiedzieć w gminie, co zrobili z koniem, też niczego się nie<br>dowiedział nie tylko o koniu, ale i o burmistrzowej. Koń podobno<br>jeszcze w stajni gminnej parę dni po pogrzebie stał i stójka go karmił,<br>czyścił i co dnia wyprowadzał, żeby się nie zastał, bo tak mu kazali.<br>Lecz i on nic pewnego nie wiedział, tarł się po łysinie tylko i<br>przebąkiwał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego