Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
powozu i towarzyszyła nam aż pod sam mur Akademii
pana Kleksa.

- Kłaniajcie się ode mnie panu Kleksowi - powiedziała
na pożegnanie - i poproście go, żeby przyszedł
do mnie na motylki w czekoladzie.

A po chwili dodała:

- Tyle słyszałam o bajkach pana Kleksa. Będę je
musiała koniecznie kiedyś odwiedzić.

W ten sposób dowiedziałem się, że pan Kleks ma swoje
własne bajki, ale poznałem je dopiero znacznie później.

W każdym bądź razie zacząłem odtąd szanować
pana Kleksa jeszcze bardziej i postanowiłem zaprzyjaźnić
się z Mateuszem, aby dowiedzieć się od niego o wszystkim.

Mateusz nie jest skory do rozmów, a zdarzają się nawet
takie dni
powozu i towarzyszyła nam aż pod sam mur Akademii <br>pana Kleksa.<br><br>- Kłaniajcie się ode mnie panu Kleksowi - powiedziała <br>na pożegnanie - i poproście go, żeby przyszedł <br>do mnie na motylki w czekoladzie.<br><br>A po chwili dodała:<br><br>- Tyle słyszałam o bajkach pana Kleksa. Będę je <br>musiała koniecznie kiedyś odwiedzić.<br><br>W ten sposób dowiedziałem się, że pan Kleks ma swoje <br>własne bajki, ale poznałem je dopiero znacznie później.<br><br>W każdym bądź razie zacząłem odtąd szanować <br>pana Kleksa jeszcze bardziej i postanowiłem zaprzyjaźnić <br>się z Mateuszem, aby dowiedzieć się od niego o wszystkim.<br><br>Mateusz nie jest skory do rozmów, a zdarzają się nawet <br>takie dni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego