dwie przeciwstawne opcje są stale obecne w kulturze i musimy między nimi wybierać, a każdy wybór jest zawsze mityczny, jednostronny, kaleki; powiada się coś więcej, a mianowicie, że wyboru tego dokonać konsekwentnie nie możemy, że jednostka nie jest w stanie z tego konfliktu się wyzwolić, że jej losem jest stałe dramatyczne rozdarcie między dwiema nie dającymi się pogodzić opcjami. Jeśli mam rację tak odczytując "Religion", to widziałbym w tym właśnie pewne istotne przesunięcie stanowiska Autora. Tym też tłumaczyłbym nieco inne rozłożenie akcentów polemicznych i wobec absolutyzmu, i relatywizmu, o którym wspomniał już Roman Zimand.</><br> <hi>JS</hi>: <who3>Wydaje mi się, że jest to