Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
bardzo chudy mężczyzna z bródką, o twarzy Chrystusa. Zygmunt wrzeszczy na całą salę:
- Dziadzia kochany!!! Jak się masz! Skądżeś się wziął tutaj?
Dziadzia podchodzi do nich z krótką fajeczką w ustach. Uśmiech ożywia jego chudą, sczerniałą twarz. Całują się. Lucjan jest zdziwiony.
- Cóż to, już cię mamy tutaj znowu, ty draniu. Jakiś miesiąc temu miałem od ciebie list z Casablanca. Siadaj. No, jesteśmy razem.
Dziadzia,a właściwie Stanisław Krabczyński, jest jak zawsze pogodny i tajemniczy. Siada i zamawia swoją "całą z dwoma cukrami" - jak pół roku temu. Pali tę samą starą, obtłuczoną fajkę. Jest Polakiem, lecz dopiero od kilku lat mieszka
bardzo chudy mężczyzna z bródką, o twarzy Chrystusa. Zygmunt wrzeszczy na całą salę:<br>- Dziadzia kochany!!! Jak się masz! Skądżeś się wziął tutaj?<br>Dziadzia podchodzi do nich z krótką fajeczką w ustach. Uśmiech ożywia jego chudą, sczerniałą twarz. Całują się. Lucjan jest zdziwiony.<br>- Cóż to, już cię mamy tutaj znowu, ty draniu. Jakiś miesiąc temu miałem od ciebie list z Casablanca. Siadaj. No, jesteśmy razem.<br>Dziadzia,a właściwie Stanisław Krabczyński, jest jak zawsze pogodny i tajemniczy. Siada i zamawia swoją "całą z dwoma cukrami" - jak pół roku temu. Pali tę samą starą, obtłuczoną fajkę. Jest Polakiem, lecz dopiero od kilku lat mieszka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego