Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2930
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
ostrą niestrawnością.
A p. Głowacki jest zdecydowanie niestrawny, pławi się w odmętach własnych - niby wielce wysublimowanych (do tego stopnia, że "wyparowuje" sens i czytelność treści) impresji lub drąży do bólu we wnętrzu czegoś (nie powiem czego, bo nie chcę obrażać), czemu chce nadać jakiś kształt, ale nie potrafi; z tego drążenia zostają strzępy jego koncepcji artystycznych i tego, co ma dotrzeć do czytelnika. Odrzuca prostotę środków wyrazu, klarowność języka, jakby one były niegodne wyrafinowanego krytyka.
Pozwolę sobie przypomnieć, że miarą wielkości twórcy, który ma aspiracje publikować swoje prace dla szerokiego ogółu (nie mylić z subkulturą!), jest umiejętność wykreowania - siłą swego talentu
ostrą niestrawnością.<br>A p. Głowacki jest zdecydowanie niestrawny, pławi się w odmętach własnych - niby wielce wysublimowanych (do tego stopnia, że "wyparowuje" sens i czytelność treści) impresji lub drąży do bólu we wnętrzu czegoś (nie powiem czego, bo nie chcę obrażać), czemu chce nadać jakiś kształt, ale nie potrafi; z tego drążenia zostają strzępy jego koncepcji artystycznych i tego, co ma dotrzeć do czytelnika. Odrzuca prostotę środków wyrazu, klarowność języka, jakby one były niegodne wyrafinowanego krytyka.<br>Pozwolę sobie przypomnieć, że miarą wielkości twórcy, który ma aspiracje publikować swoje prace dla szerokiego ogółu (nie mylić z subkulturą!), jest umiejętność wykreowania - siłą swego talentu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego