Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
jadł tego świństwa!" pomyślał raptem i odsunął od siebie talerz. W głowie miał ohydne obrazy: widział krew, kurę, której wycięto organy rozrodcze, oskubano pierze i puch. Było to pozbawione widocznego sensu i może właśnie przez to takie straszne i odpychające. Jego, rzec można, wariacka wesołość minęła bezpowrotnie, wstrząsnął nim przykry dreszcz. nie znał żadnego środka, by odczepić się od prześladowczej, krwawo-kurzej wizji.
- Napiję się wódki - powiedział. Nie lubił alkoholu i na ogół nie był do niego przyzwyczajony. Po dwóch kieliszkach uczuł nagłe rozrzewnienie, jak gdyby potok czułości przerwał taśmę i ruszył naprzód, niszcząc po drodze wszystko. O pulardzie na szczęście
jadł tego świństwa!" pomyślał raptem i odsunął od siebie talerz. W głowie miał ohydne obrazy: widział krew, kurę, której wycięto organy rozrodcze, oskubano pierze i puch. Było to pozbawione widocznego sensu i może właśnie przez to takie straszne i odpychające. Jego, rzec można, wariacka wesołość minęła bezpowrotnie, wstrząsnął nim przykry dreszcz. nie znał żadnego środka, by odczepić się od prześladowczej, krwawo-kurzej wizji.<br>- Napiję się wódki - powiedział. Nie lubił alkoholu i na ogół nie był do niego przyzwyczajony. Po dwóch kieliszkach uczuł nagłe rozrzewnienie, jak gdyby potok czułości przerwał taśmę i ruszył naprzód, niszcząc po drodze wszystko. O pulardzie na szczęście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego