wino w usta Lulu. Nie wyobrażam sobie większej rozkoszy. Cała zabawa długo potrwa, a kiedy wszystko z siebie wyjeję, tak bardzo ci dogodzę, aż będzie ci się zdawało, że umierasz. Jak obdzierany żywcem ze skóry. Jak wieszany.<br>Zrozumiałem, że Hansi, która już drżała, zaczęła chlustać uryną. Całym jej ciałem wstrząsały dreszcze.<br>- To cudowne - mówiła. - I dam ci tego za chwilę. Przelejesz w moje usta wszystko, co wypiłeś. Potem ja ci to oddam i oblejesz mi tym piersi, brzuch, nogi. Lulu wszystko połyka, troszkę tylko zostawia, żeby się pomoczyć. Jeśli będziesz chciał, rozbierzesz się do naga, a kiedy wejdziesz pod stół, z