stanęła pięćdziesięcioletnia, kompletnie pozbawiona entuzjazmu kobieta.<br>- Dzień dobry - uśmiechnął się. - Nie przeszkadzam?<br>- No... nie. Coś się stało?<br>Była zaniepokojona, ale to nic nie znaczyło. Chyżewski, jak cała policja, tonął w papierach i nie miał czasu na rozmowy z praworządną częścią społeczeństwa. Nie znali go, więc i bali się trochę.<br>- To drobiazg, proszę się nie denerwować. - Nadwaga, jedna litera przy nazwisku... Wdowa albo samotna matka. Takie miewają często synalków ancymonków albo na przykład amatorów za szybkiej jazdy, najlepiej motorem, bez kasku i po pijaku. Wolał nie ryzykować, że nie dość optymistycznym wyrazem twarzy spowoduje zawał. - Poproszono nas o ustalenie, czy mieszka tu