Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
m.in. wiersze Stanisława Barańczaka, Ryszarda Krynickiego i Adama Zagajewskiego. - Jak na tamte czasy to były bardzo ekscentryczne wydawnictwa - mówi Bronisław Wildstein. - Zdobione grafikami, ze specjalnymi bibułkami oddzielającymi kolejne stronice. Niektórzy mieli do Karkoszy pretensje, że w warunkach konspiracji wybrał taki artystowski kierunek.
Ale, przyznaje Wildstein, kiedy była potrzeba, Henio drukował nawet zwykłe ulotki, już bez niepotrzebnego artyzmu. Podczas wyborów 1980 r. odbił ze 20 tys. ulotek SKS i, chociaż SB szalała, ulotki Karkoszy cudem ocalały, trafiły na ulice. - Może on je zrobił poza ubecką kontrolą albo przeciwnie, fakt, że nie wpadły, miał mu zapewnić alibi - zastanawia się Wildstein. Przez lata
m.in. wiersze Stanisława Barańczaka, Ryszarda Krynickiego i Adama Zagajewskiego. - Jak na tamte czasy to były bardzo ekscentryczne wydawnictwa - mówi Bronisław Wildstein. - Zdobione grafikami, ze specjalnymi bibułkami oddzielającymi kolejne stronice. Niektórzy mieli do Karkoszy pretensje, że w warunkach konspiracji wybrał taki artystowski kierunek.<br>Ale, przyznaje Wildstein, kiedy była potrzeba, Henio drukował nawet zwykłe ulotki, już bez niepotrzebnego artyzmu. Podczas wyborów 1980 r. odbił ze 20 tys. ulotek SKS i, chociaż SB szalała, ulotki Karkoszy cudem ocalały, trafiły na ulice. - Może on je zrobił poza ubecką kontrolą albo przeciwnie, fakt, że nie wpadły, miał mu zapewnić alibi - zastanawia się Wildstein. Przez lata
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego