Z czasem się zaprzyjaźnili, okazał się aktorem o najwyższych umiejętnościach zawodowych, skojarzonych z cudownymi właściwościami charakteru. <br>Był sybarytą, umiał się cieszyć życiem i nawet w najmniej sprzyjających okolicznościach urządzał się tak, aby zapewnić sobie maksimum przyjemności, choćby drobnych. Miał na planie fotelik z napisem HAŃCZA, w nim odpoczywał i często drzemał. Jak będę potrzebny, to mnie obudźcie - powtarzał. Jak również: Gdy Polak głodny, to zły, a jak się naje, musi wypić, a potem przespać. Wszystko to sobie ze stoickim spokojem organizował i, zawsze uśmiechnięty, czekał na moment swojego wejścia na plan. Wezwany, pytał dla żartu: kolorowe czy czarno- -białe? (jednocześnie kręcili