Typ tekstu: Książka
Autor: Jackowski Aleksander
Tytuł: Polska sztuka ludowa
Rok: 2002
przesadą mówienie o setkach tysięcy obrazów. Przecież tylko produkcja przyklasztornych warsztatów częstochowskich sięgała - 70-80 tysięcy sztuk rocznie (co wiemy z badań Anny Kunczyńskiej-Irackiej). Można więc przyjąć, że nie było domu bez świętego obrazu, a raczej bez sekwencji obrazów: dekorowanych, szanowanych, czczonych, podziwianych. Ci, których nie było stać, kupowali drzeworyty zarówno w centrach ich produkcji (np. na wschodnich rubieżach kraju w Płazowie), jak też od wędrownych handlarzy.
W czasie pożaru ratowano przede wszystkim obrazy... i pierzyny, jeśli je posiadano. Dom mógł być biedny, niczego w nim nie było godnego uwagi ani skrzyni wiannej, ani stroju, ale wizerunek święty, choćby najskromniejszy
przesadą mówienie o setkach tysięcy obrazów. Przecież tylko produkcja przyklasztornych warsztatów częstochowskich sięgała - 70-80 tysięcy sztuk rocznie (co wiemy z badań Anny Kunczyńskiej-Irackiej). Można więc przyjąć, że nie było domu bez świętego obrazu, a raczej bez sekwencji obrazów: dekorowanych, szanowanych, czczonych, podziwianych. Ci, których nie było stać, kupowali drzeworyty zarówno w centrach ich produkcji (np. na wschodnich rubieżach kraju w Płazowie), jak też od wędrownych handlarzy. <br>W czasie pożaru ratowano przede wszystkim obrazy... i pierzyny, jeśli je posiadano. Dom mógł być biedny, niczego w nim nie było godnego uwagi ani skrzyni wiannej, ani stroju, ale wizerunek święty, choćby najskromniejszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego