Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
radośnie ogonem Sebastian rzucił się witać Zenobię. Znowu nastała długa chwila wyjaśnień, pytań i odpowiedzi, bo przecież nie tylko sprawa ze złodziejami, ale i niespodziewane zjawienie się Zenobii budziło zdumienie.
Wziąłem od Tella latarkę elektryczną i poszedłem do namiotu chłopców. Mówili prawdę: namiot był rozcięty w przedniej części, w pobliżu drzwi, a więc tam, gdzie zazwyczaj śpiący mają nogi, a na kawałku wolnej przestrzeni trzymają plecaki .
"A więc chcieli ukraść plecaki" - doszedłem do wniosku i wróciłem do swoich przyjaciół, którzy w dalszym ciągu komentowali nocną przygodę.
- Złodzieje sądzili, że burza będzie im bardzo pomocna - mówił Tell. - Zagłuszy ich kroki i rozcinanie
radośnie ogonem Sebastian rzucił się witać Zenobię. Znowu nastała długa chwila wyjaśnień, pytań i odpowiedzi, bo przecież nie tylko sprawa ze złodziejami, ale i niespodziewane zjawienie się Zenobii budziło zdumienie.<br>Wziąłem od Tella latarkę elektryczną i poszedłem do namiotu chłopców. Mówili prawdę: namiot był rozcięty w przedniej części, w pobliżu drzwi, a więc tam, gdzie zazwyczaj śpiący mają nogi, a na kawałku wolnej przestrzeni trzymają plecaki &lt;page nr=200&gt;.<br>"A więc chcieli ukraść plecaki" - doszedłem do wniosku i wróciłem do swoich przyjaciół, którzy w dalszym ciągu komentowali nocną przygodę.<br>- Złodzieje sądzili, że burza będzie im bardzo pomocna - mówił Tell. - Zagłuszy ich kroki i rozcinanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego