programowego największej prywatnej stacji telewizyjnej. Chrabąszcz nie lubił swego przydomka. Odpłacał światu pięknym za nadobne, zwracając się do wszystkich, bez względu na płeć, kolor skóry, wyznanie i stopień wojskowy, per "żabko".<br>Obie wizyty były towarzyskie. Gawędziliśmy o niczym, ale zakładałem, że ci, którzy mnie śledzili, nie mogli tego stwierdzić. Nawet duch święty nie zdążyłby na czas założyć podsłuchów w obu gabinetach. <br>Kiedy wracałem ze spotkań, w lusterku wstecznym cały czas widziałem za sobą ciemnego opla. Teraz wy się denerwujcie, życzyłem im serdecznie. <br><br>Gdybym miał więcej oleju w głowie, nie triumfowałbym tak szybko. Wieczorem znów usiadłem za kierownicą, tym razem żeby spotkać