kolegów. Dało mi to znacznie więcej radości niż niejedno dokonanie na ministerialnym polu. A ponadto, kiedy jest się sprawnym fizycznie, to łatwiej podejmować intelektualne wyzwania. <br><br>* - Jak Pan znosi przemijanie?<br><br>- Jestem wewnętrznie pogodzony z nieubłagalnie upływającym czasem. W życiu jest czas dzieciństwa, czas kreacji, prokreacji i kontemplacji. Bardzo szanuję moich przewodników duchowych: ojców kamedułów, Wiesława Chrzanowskiego, moją już nieżyjącą babcię, z pochodzenia Białorusinkę. Wszyscy oni potrafili odkryć i zaakceptować bardzo głęboką prawdę, zawartą w starości, starość jest wszak bramą do wieczności, ostatecznej prawdy, nie tylko biologicznym przekleństwem. <br><br>* - Operacje plastyczne zatrzymują w jakimś sensie czas.<br><br>- Dla mnie nie ma nic bardziej wstrząsającego jak widok