Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
czym
właściwie jestem? Jakimś soc-Villonem,
który miewa pomysły całkiem poronione,
podejrzanym facetem, co ku zgubie kroczy.
Wychlana wóda zżera mi wątrobę,
białe myszki niedługo mi przelecą drogę,
lecz nim z ulgą westchniecie, że mnie wreszcie nie ma,
zafunduję wam nowy o Gnomie poemat!

Gnom - to jest właśnie temat moich dumań godny!
Gnom tupiący nogami, to znowu pogodny,
Gnom liczący wytrwale komy i procenty,
Gnom swą misją dziejową ogromnie przejęty,
Gnom - gospodarz wspaniały, Gnom - narodu ociec,
Gnom - mąż stanu, Gnom - mędrzec, trudno zresztą dociec
ogromu zasług tego niezwykłego męża,
którego nawet czasu ząb nie nadweręża!

Spójrz na władców dzisiejszych. Cóż to
czym<br>właściwie jestem? Jakimś soc-Villonem,<br>który miewa pomysły całkiem poronione,<br>podejrzanym facetem, co ku zgubie kroczy.<br>Wychlana wóda zżera mi wątrobę,<br>białe myszki niedługo mi przelecą drogę,<br>lecz nim z ulgą westchniecie, że mnie wreszcie nie ma,<br>zafunduję wam nowy o Gnomie poemat!<br><br>Gnom - to jest właśnie temat moich dumań godny!<br>Gnom tupiący nogami, to znowu pogodny,<br>Gnom liczący wytrwale komy i procenty,<br>Gnom swą misją dziejową ogromnie przejęty,<br>Gnom - gospodarz wspaniały, Gnom - narodu ociec,<br>Gnom - mąż stanu, Gnom - mędrzec, trudno zresztą dociec<br>ogromu zasług tego niezwykłego męża,<br>którego nawet czasu ząb nie nadweręża!<br><br>Spójrz na władców dzisiejszych. Cóż to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego