Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
zaproponować kawiarni, bo moi waluciarze byli wszędzie. Tłumaczyłem się zresztą wyraźnymi instrukcjami bezpieczeństwa, co uznała za oczywiste. Jakże chętnie kupiłbym od niej te wszystkie cukierki, żeby tylko znalazła dla mnie więcej czasu! Raz mi je tylko sprzedała i wyrzuciłem wszystkie do śmieci, bo pachniały mydłem, ale poza tym była za dumna, żeby w tej formie przyjmować pomoc i nic nie mogłem na to poradzić. Nie doszło między nami nawet do pocałunku. Ja już bardzo kochałem tę dziewczynę, Panie Profesorze, i cierpła mi skóra na myśl, że kiedyś się skończy wojna i wszystko wyjdzie na jaw, bo wróci z obozu podchorąży Sawicki
zaproponować kawiarni, bo moi waluciarze byli wszędzie. Tłumaczyłem się zresztą wyraźnymi instrukcjami bezpieczeństwa, co uznała za oczywiste. Jakże chętnie kupiłbym od niej te wszystkie cukierki, żeby tylko znalazła dla mnie więcej czasu! Raz mi je tylko sprzedała i wyrzuciłem wszystkie do śmieci, bo pachniały mydłem, ale poza tym była za dumna, żeby w tej formie przyjmować pomoc i nic nie mogłem na to poradzić. Nie doszło między nami nawet do pocałunku. Ja już bardzo kochałem tę dziewczynę, Panie Profesorze, i cierpła mi skóra na myśl, że kiedyś się skończy wojna i wszystko wyjdzie na jaw, bo wróci z obozu podchorąży Sawicki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego