Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
też zachwycały.

To, że na początku lata geje i lesbijki wylegają na ulice polskich miast, wywołuje podobny efekt. Już w zeszłym roku wpierw szacowny Kraków, a potem stołeczna Warszawa ze zdumieniem przyglądały się tym, którzy nie dość, że popełniają grzech sodomii, to jeszcze roszczą sobie z tego tytułu prawo do dumy. Rzecznikami tego zdumienia stali się kulturalni, acz konserwatywni publicyści, niekryjący delikatnego grymasu wstrętu, gdy dowodzili, że tolerancja tak, ale jednak "te sprawy" powinny pozostać skryte w cieniu alkowy. Ich argument wyraża dyskusyjne przecież przekonanie, że nie wszystkie postawy i poglądy powinny znajdować wyraz na agorze, że ulica nie jest miejscem
też zachwycały. <br><br>To, że na początku lata geje i lesbijki wylegają na ulice polskich miast, wywołuje podobny efekt. Już w zeszłym roku wpierw szacowny Kraków, a potem stołeczna Warszawa ze zdumieniem przyglądały się tym, którzy nie dość, że popełniają grzech sodomii, to jeszcze roszczą sobie z tego tytułu prawo do dumy. Rzecznikami tego zdumienia stali się kulturalni, acz konserwatywni publicyści, niekryjący delikatnego grymasu wstrętu, gdy dowodzili, że tolerancja tak, ale jednak "te sprawy" powinny pozostać skryte w cieniu alkowy. Ich argument wyraża dyskusyjne przecież przekonanie, że nie wszystkie postawy i poglądy powinny znajdować wyraz na agorze, że ulica nie jest miejscem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego