Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
proste, staropolskie i piękne słowo "dupa". Tymczasem dupy zastąpić się nie da.
"Pośladki" występują w liczbie mnogiej, same w sobie określają więc biodra narodu, czy wręcz ludzkości. Za każdym razem trzeba więc dodać - czyje. Redaktora? Ministra? Dyrektora? Ale i wtedy nie oddaje to sedna sprawy. Pośladki są bowiem dwa, zaś dupa jest jedna. Dokonujemy więc sztucznego rozerwania całości, rozwałkowania integralnego. Tego właśnie, o co oskarżano w latach sześćdziesiątych strukturalizm Claude'a Levi-Straussa i co kłóci się (a kompromisu tu być nie może) z wszelką monistyczną wizją świata tak bliską sercu posła Niesiołowskiego.
"Pupa" to jawny infantylizm. W rzeczy samej - łatwiej się
proste, staropolskie i piękne słowo "dupa". Tymczasem dupy zastąpić się nie da.<br>"Pośladki" występują w liczbie mnogiej, same w sobie określają więc biodra narodu, czy wręcz ludzkości. Za każdym razem trzeba więc dodać - czyje. Redaktora? Ministra? Dyrektora? Ale i wtedy nie oddaje to sedna sprawy. Pośladki są bowiem dwa, zaś dupa jest jedna. Dokonujemy więc sztucznego rozerwania całości, rozwałkowania integralnego. Tego właśnie, o co oskarżano w latach sześćdziesiątych strukturalizm Claude'a Levi-Straussa i co kłóci się (a kompromisu tu być nie może) z wszelką monistyczną wizją świata tak bliską sercu posła Niesiołowskiego.<br>"Pupa" to jawny infantylizm. W rzeczy samej - łatwiej się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego