prześladowania ludzi, dokonywane lub inspirowane przez władze państwowe. Kiedy Albert N. dowiedział się w Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, że czyny takie nie podlegają przedawnieniu - złożył wniosek o ściganie, jako brat zabitego i zarazem główny świadek oskarżenia.<br><q>- Byłem świadkiem tego morderstwa...</> - zeznał Albert N. <q>- Pamiętam, że noc była duszna, więc spaliśmy z bratem w stodole na sianie. Obudziło nas ujadanie psów, była może trzecia, może kwadrans później, świtało. Dokładnie widziałem twarz Jana Z., który najpierw kopał butem w furtkę, a potem dwa razy strzelił do Edka... Po pogrzebie brata poszedłem z ojcem do domu Janka. Zapytaliśmy, dlaczego zabił. Odparł