Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
i tak będzie pierwszy. , Przed wejściem do fabryki poczeka, tak jak to czyniły przed nim całe pokolenia robotników. Do fabryki wejdzie razem z Grzesiem i tamtym drugim, tak będzie lepiej ze względu na protekcję.
Dzień podnosi się nad Wolą ciężki i gorący. Jest teraz szczyt kanikuły. Po upalnym dniu następuje duszna noc, drgająca od mrugania gwiazd i ciurkania świerszczy, a za nią ranek od razu nagrzany jak zupa stojąca w szabaśniku. Niebo jest białe i pulchne. Dymy z fabrycznych kominów nie wieją po nim energicznie jak sztandary, lecz sączą się leniwie i rozpylają w mdłym powietrzu. Ulicą Płocką kroczą ospale: granatowy
i tak będzie pierwszy. , Przed wejściem do fabryki poczeka, tak jak to czyniły przed nim całe pokolenia robotników. Do fabryki wejdzie razem z Grzesiem i tamtym drugim, tak będzie lepiej ze względu na protekcję.<br>Dzień podnosi się nad Wolą ciężki i gorący. Jest teraz szczyt kanikuły. Po upalnym dniu następuje duszna noc, drgająca od mrugania gwiazd i ciurkania świerszczy, a za nią ranek od razu nagrzany jak zupa stojąca w szabaśniku. Niebo jest białe i pulchne. Dymy z fabrycznych kominów nie wieją po nim energicznie jak sztandary, lecz sączą się leniwie i rozpylają w mdłym powietrzu. Ulicą Płocką kroczą ospale: granatowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego