Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
Kopenhadze, w Warszawie i w Limassol, oba mecze na Śląskim. Spróbuję więc podzielić się spostrzeżeniami widza, fachowca i zarazem laika. Na pewno zaś będą to spostrzeżenia człowieka, który stara się zachować dystans do reprezentacji i jednocześnie chciałby, żeby grała ona jak najlepiej. Ale do rzeczy...
W sześciu spotkaniach eliminacyjnych wystąpiło dwudziestu trzech piłkarzy. A więc dwóch bramkarzy, dziewięciu obrońców, sześciu pomocników i sześciu napastników. Z drużyny, która występowała w poprzednich mistrzostwach świata, zostali Jan Tomaszewski, Władysław Żmuda, Kazimierz Deyna, Henryk Kasperczak, Grzegorz Lato i Andrzej Szarmach.
Tyle statystyki. Wynika z niej jasno, że Jacek Gmoch musiał zająć się przebudową linii obrony. Wprawdzie
Kopenhadze, w Warszawie i w &lt;name type="place"&gt;Limassol&lt;/&gt;, oba mecze na Śląskim. Spróbuję więc podzielić się spostrzeżeniami widza, fachowca i zarazem laika. Na pewno zaś będą to spostrzeżenia człowieka, który stara się zachować dystans do reprezentacji i jednocześnie chciałby, żeby grała ona jak najlepiej. Ale do rzeczy...<br>W sześciu spotkaniach eliminacyjnych wystąpiło dwudziestu trzech piłkarzy. &lt;gap&gt;A więc dwóch bramkarzy, dziewięciu obrońców, sześciu pomocników i sześciu napastników. Z drużyny, która występowała w poprzednich mistrzostwach świata, zostali Jan Tomaszewski, Władysław Żmuda, Kazimierz Deyna, Henryk Kasperczak, Grzegorz Lato i Andrzej Szarmach. <br>Tyle statystyki. Wynika z niej jasno, że Jacek Gmoch musiał zająć się przebudową linii obrony. Wprawdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego