Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
wskazywało na to, że znalazł ślady tajemniczego właściciela przedpotopowego wehikułu.
Zadowolony i pełen nowych planów wracał na obiad do leśniczówki.

4
Tymczasem Paragon zatrzymał dwukołowy wózek na środku podwórza i zagwizdał cicho na palcach. Spoza stodoły wybiegł mały Perełka.
- Ileś zarobił? - zawołał z daleka. - Zgadnij.
- Dwadzieścia. - Eee...
- Trzydziestaka? - Eee...
- Pięć dych!
- Zgadłeś. Po południu obrócę jeszcze raz i będzie prezent dla kochanej ciotuni.
Pchnął wózek w kierunku szopy, a gdy ustawił go na swoim miejscu, zwrócił się niepewnie do Perełki:
- Te... mamy nowy nabytek.
- Pewno znalazłeś bezdomnego szczeniaka. - Nie... astronautkę.
- Co?..
- No, mówię ci: astronautkę. - A po co nam to?
- Do
wskazywało na to, że znalazł ślady tajemniczego właściciela przedpotopowego wehikułu.<br>Zadowolony i pełen nowych planów wracał na obiad do leśniczówki.<br><br>4<br>Tymczasem Paragon zatrzymał dwukołowy wózek na środku podwórza i zagwizdał cicho na palcach. Spoza stodoły wybiegł mały Perełka.<br> - Ileś zarobił? - zawołał z daleka. - Zgadnij.<br> - Dwadzieścia. - Eee...<br> - Trzydziestaka? - Eee...<br> - Pięć dych!<br> - Zgadłeś. Po południu obrócę jeszcze raz i będzie prezent dla kochanej ciotuni.<br>Pchnął wózek w kierunku szopy, a gdy ustawił go na swoim miejscu, zwrócił się niepewnie do Perełki:<br> - Te... mamy nowy nabytek.<br> - Pewno znalazłeś bezdomnego szczeniaka. - Nie... astronautkę.<br> - Co?..<br> - No, mówię ci: astronautkę. - A po co nam to?<br> - Do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego