Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
poddawano go tylko zabiegom dorywczym.
Najpierw, jeszcze przy największych mrozach, popękały rury wodociągowe. Szyb nie było za co wstawić. Nie opalane mury nasiąkały wilgocią. Mnóstwo drobnych uszkodzeń domagało się natychmiastowej reperacji. Przeciekał dach i dwa pokoje na górze przedstawiały obraz zupełnego zniszczenia. Na zewnątrz, poznaczony odpryskami pocisków, z oknami zabitymi dyktą i z postrzępionym dachem, jakżeż opłakanie wyglądał ten wypielęgnowany niegdyś dom!
Pani Alicja całe dnie spędzała przy warsztacie tkackim, lecz pomimo dużego popytu na wyroby samodziałowe nie mogła wszystkim brakom zaradzić. Chwilami ogarniało ją tak wielkie znużenie, że nie znajdowała w sobie dość sił, a co najgorsze - dość chęci, aby
poddawano go tylko zabiegom dorywczym.<br>Najpierw, jeszcze przy największych mrozach, popękały rury wodociągowe. Szyb nie było za co wstawić. Nie opalane mury nasiąkały wilgocią. Mnóstwo drobnych uszkodzeń domagało się natychmiastowej reperacji. Przeciekał dach i dwa pokoje na górze przedstawiały obraz zupełnego zniszczenia. Na zewnątrz, poznaczony odpryskami pocisków, z oknami zabitymi dyktą i z postrzępionym dachem, jakżeż opłakanie wyglądał ten wypielęgnowany niegdyś dom!<br>Pani Alicja całe dnie spędzała przy warsztacie tkackim, lecz pomimo dużego popytu na wyroby samodziałowe nie mogła wszystkim brakom zaradzić. Chwilami ogarniało ją tak wielkie znużenie, że nie znajdowała w sobie dość sił, a co najgorsze - dość chęci, aby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego