Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
tchnęło mgłą. Mgła ciężkim woalem przepłynęła nad La Manche'em, otuliła zielone wybrzeża Normandii i pociągnęła dalej, oblekając przedmioty i miasta szarym, mięciutkim zamszem. Szare kosmate kłęby pełzły równinami jak dym. Uczeni przepowiadali słotną jesień i nie wyciągali z tego dalszych wróżb, jak to czynili chłopi, którzy, pamiętając o tym, że dym ściele się po ziemi przed burzą, przebąkiwali o nieszczęściu.
Na La Manche przeciągłym krzykiem syren nawoływały się zabłąkane we mgle parowce.
W Dauville mgła zdmuchnęła z plaży przybyłych rozkoszować się słońcem letników i morze łasymi językami chłeptało biały piasek, jak zapomniane na talerzu, wystygłe puree z kartofli. Po tarasach hoteli
tchnęło mgłą. Mgła ciężkim woalem przepłynęła nad La Manche'em, otuliła zielone wybrzeża Normandii i pociągnęła dalej, oblekając przedmioty i miasta szarym, mięciutkim zamszem. Szare kosmate kłęby pełzły równinami jak dym. Uczeni przepowiadali słotną jesień i nie wyciągali z tego dalszych wróżb, jak to czynili chłopi, którzy, pamiętając o tym, że dym ściele się po ziemi przed burzą, przebąkiwali o nieszczęściu.<br>Na La Manche przeciągłym krzykiem syren nawoływały się zabłąkane we mgle parowce.<br>W Dauville mgła zdmuchnęła z plaży przybyłych rozkoszować się słońcem letników i morze łasymi językami chłeptało biały piasek, jak zapomniane na talerzu, wystygłe puree z kartofli. Po tarasach hoteli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego