Typ tekstu: Blog
Autor: Ola
Tytuł: łyk powietrza
Rok: 2003
prawie roku... Próbuję ją rozwiązać, ale nie mogę... Nurtuje mnie to okropnie... Ale wiem, że trzeba żyć dalej...

I czekać... Bo czas leczy rany... I budzi nadzeję w sercu...

Chciałabym Wam życzyć spokojnych, szczęśliwych, ciepłych, przyjaznych, rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy. Oby był to czas uśmiechu i pokoju. Smacznego jajka, mokrego dyngusa i... wiosny w sercu...


Z dna przepaści morza mojej autodestrukcji...
Okno. Cichutko uchylam je. Czuję podmuch wiatru. Wspinam się na parapet i do moich płuc dociera brudne, miejskie powietrze. Słyszę hałas. Mimo to jakaś cisza wokoło. Czuję jak wpatruję się w słabo widoczny księżyc wschodzący na błękitnym niebie, a serce
prawie roku... Próbuję ją rozwiązać, ale nie mogę... Nurtuje mnie to okropnie... Ale wiem, że trzeba żyć dalej...<br><br>I czekać... Bo czas leczy rany... I budzi nadzeję w sercu...<br><br>Chciałabym Wam życzyć spokojnych, szczęśliwych, ciepłych, przyjaznych, rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy. Oby był to czas uśmiechu i pokoju. Smacznego jajka, mokrego dyngusa i... wiosny w sercu...&lt;/&gt;<br><br> <br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Z dna przepaści morza mojej autodestrukcji...&lt;/&gt;<br>Okno. Cichutko uchylam je. Czuję podmuch wiatru. Wspinam się na parapet i do moich płuc dociera brudne, miejskie powietrze. Słyszę hałas. Mimo to jakaś cisza wokoło. Czuję jak wpatruję się w słabo widoczny księżyc wschodzący na błękitnym niebie, a serce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego