Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
stycznia 1972 przeszedł na emeryturę i wyjechał do Londynu. Ilekroć potem usiłowałem dowiedzieć się, co się z nim dzieje, spodziewałem się natknąć na jakiś jego artykuł w Dzienniku, daremnie, mówiono mi, że się odizolował, z czasem zupełnie. Nie wiem, czy zdawał sobie sprawę z tego, że przyjaciele roztoczyli nad nim dyskretną opiekę, że orientowano się, że mieszka tam na południe od Wisły, jak Polacy londyńscy nazywają Tamizę, że żyje. Ale 20 września sprzątaczka znalazła go nieżywego na podłodze. Zmarł nagle, na atak serca. Zawiadomiono londyńską policję, a na drugi dzień rano dwóch szwedzkich policjantów zjawiło się w mieszkaniu dra Marka Klibańskiego
stycznia 1972 przeszedł na emeryturę i wyjechał do Londynu. Ilekroć potem usiłowałem dowiedzieć się, co się z nim dzieje, spodziewałem się natknąć na jakiś jego artykuł w Dzienniku, daremnie, mówiono mi, że się odizolował, z czasem zupełnie. Nie wiem, czy zdawał sobie sprawę z tego, że przyjaciele roztoczyli nad nim dyskretną opiekę, że orientowano się, że mieszka tam na południe od Wisły, jak Polacy londyńscy nazywają Tamizę, że żyje. Ale 20 września sprzątaczka znalazła go nieżywego na podłodze. Zmarł nagle, na atak serca. Zawiadomiono londyńską policję, a na drugi dzień rano dwóch szwedzkich policjantów zjawiło się w mieszkaniu dra Marka Klibańskiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego