Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
szarmanckim, sympatycznym, rozmownym i piekielnie inteligentnym człowiekiem. Widać w nim starą szkołę kapłańską, której mistrzowie doradzali zachowywanie dystansu wobec świeckich i duchownych stojących niżej w hierarchii. Ratzinger nawet do bliskich współpracowników zwracał się, używając sztywnej niemieckiej formy "Sie", zamiast bardziej kumpelskiego "Du".
Jego życie prywatne było takie jak zachowanie - równie dyskretne i zwyczajne. Można o nim powiedzieć, że był wcieleniem stereotypowego niemieckiego profesora, wierną kopią Kanta, od którego odróżniały go tylko elegancja i powściągliwy uśmiech. Codziennie wstawał o tej samej porze, o tej samej zawsze zaczynał pracę i ją kończył. Do swoich apartamentów wracał tą samą drogą. W chwilach wolnych zaś
szarmanckim, sympatycznym, rozmownym i piekielnie inteligentnym człowiekiem. Widać w nim starą szkołę kapłańską, której mistrzowie doradzali zachowywanie dystansu wobec świeckich i duchownych stojących niżej w hierarchii. Ratzinger nawet do bliskich współpracowników zwracał się, używając sztywnej niemieckiej formy "Sie", zamiast bardziej kumpelskiego "Du". <br>Jego życie prywatne było takie jak zachowanie - równie dyskretne i zwyczajne. Można o nim powiedzieć, że był wcieleniem stereotypowego niemieckiego profesora, wierną kopią Kanta, od którego odróżniały go tylko elegancja i powściągliwy uśmiech. Codziennie wstawał o tej samej porze, o tej samej zawsze zaczynał pracę i ją kończył. Do swoich apartamentów wracał tą samą drogą. W chwilach wolnych zaś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego