Irek mamrotał tylko:<br>- Ale co ja? Co ja z tym?... Jaki tu związek z blokami? Niczego nie rozumiem... Nie, nie, to raczej pan doktor niczego nie rozumie. Komuna bloki stawiała, każdy się cieszył, jak mieszkanie dostawał... Niech pan spojrzy na mnie, czy ja wyglądam na takiego, któremu jeszcze się chce dyskutować o pokoleniach i o historii? Nic panu nie powiem, chciałbym do łóżka, może gorączkę mam.<br>- Właśnie, "każdy się cieszył"! Te domy to materialna forma waszego życia, która rozpada się, zabijając i raniąc. Musimy na to patrzeć, musimy za nią płacić. Nie wiązać ich z wami? Nie ma wymowniejszego symbolu. Świat