przygotowania naszego kraju, przedsiębiorstw, administracji do członkostwa i od sposobu wykorzystania funduszy europejskich. Zapomnieliśmy o tym w ferworze dyskusji nad sposobem głosowania.</><br><who5>A może jednak dlatego, że było to najistotniejsze?</><br><who6>- Tylko skąd pewność, że właśnie to jest najistotniejsze, skoro w ogóle o tym nie rozmawialiśmy? My w ogóle nie potrafimy dyskutować o polityce zagranicznej. Przypuszczam, że to wciąż utrzymujące się skutki systemu komunistycznego, w którym żadnej rozmowy na te tematy być nie mogło, bo racja stanu była jedna i jedynie słuszna. Nie wolno było jej podważać. <br>W niektórych kwestiach dziś mówi się, podobnie jak wówczas, o jedynej właściwej racji stanu, ale