Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
walki i być sobą na nowo.
Innym tonem
Moja Doroto, proszę mi dać mój czarny czepek.
Dorota podaje. Matka mizdrzy się do siebie przed lustrem na prawo. Dzwonek. Matka siada bezwładnie. Dorota idzie otworzyć. Wchodzi Zofia
i Leon
LEON
Mateczko, oto moja narzeczona, panna Zofia Plejtus - jedyna kobieta, którą bez dysonansu wewnętrznego możemy przyjąć do naszego domu.
Dorota nakrywa dalej
MATKA
Do mojego domu.
Wstaje
Dobry wieczór pani.
Zofia chce ją pocałować w rękę
O, nie potrzeba; nasze stosunki ułożą się same - bez przymusu.

LEON
Moja matka lubi czasem okazać się gorszą, niż jest. Niech pani na to nie zważa, panno
walki i być sobą na nowo.<br> Innym tonem<br>Moja Doroto, proszę mi dać mój czarny czepek.<br> Dorota podaje. Matka mizdrzy się do siebie przed lustrem na prawo. Dzwonek. Matka siada bezwładnie. Dorota idzie otworzyć. Wchodzi Zofia<br> i Leon<br> LEON<br>Mateczko, oto moja narzeczona, panna Zofia Plejtus - jedyna kobieta, którą bez dysonansu wewnętrznego możemy przyjąć do naszego domu.<br> Dorota nakrywa dalej<br> MATKA<br>Do mojego domu.<br> Wstaje<br>Dobry wieczór pani.<br> Zofia chce ją pocałować w rękę<br>O, nie potrzeba; nasze stosunki ułożą się same - bez przymusu.<br>&lt;page nr=179&gt;<br> LEON<br>Moja matka lubi czasem okazać się gorszą, niż jest. Niech pani na to nie zważa, panno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego